Przy nieustannym pędzie codzienności czasami ciężko jest wyrwać chociaż jeden dzień na sesję. Tak też było z Mileną i Matuszem. Jednak po długim czasie udało nam się spotkać w plenerze. Chcieli aby zdjęcia zostały wykonane w naturze i wybrali do tego malownicze rejony Wilczyna – miejscowości z której pochodził Pan Młody. Zaplanowany dzień był trafiony w dziesiątkę, bo nie tylko zieleń przeplatała się z Polską Złotą Jesienią, ale i słońce świetnie podkreślało krajobraz okolic Powidzkiego Parku Krajobrazowego.
Widać było, że nie tylko my, ale również i bohaterowie naszych zdjęć dobrze czują się w stworzonych przez naturę przestrzeniach. Dzielnie przemierzali knieje i łąki, a sesję zakończyliśmy w (już niekoniecznie ciepłej) wodzie pobliskiego jeziora Budzisławskiego.